Szkoła Waldorfska – mniej znane oblicze edukacji

W minionym tygodniu kilkoro rodziców poprosiło nas o przybliżenie różnych metod edukacji stosowanych w naszych, polskich szkołach. Placówki Montessori, szkoła waldorfska, demokratyczna, czy edukacja domowa – to tylko niektóre tematy mniej znane szerszej grupie odbiorców. Odpowiadamy więc na prośby i rozpoczynamy cykl artykułów, które przybliżą zasady, wady i zalety każdego z systemów.
Szkoła Waldorfska
Rozpoczynamy od szkół waldorfskich. I już na samym początku prostujemy – nie, nie założył ich Waldorf, a Rudolf Steiner – austriacki filozof i działacz społeczny. Pierwsza placówka tego typu została założona w 1919 roku w Stuttgarcie przy fabryce tytoniu Waldorf-Astoria. Jej celem było zapewnienie dostępu do edukacji każdemu młodemu człowiekowi, niezależnie od jego pochodzenia. W 2019 roku na świecie funkcjonowało ponad 2 000 przedszkoli i 1 200 szkół waldorfskich w 75 krajach. Najwięcej tego typu placówek znajduje się w Niemczech, USA oraz Holandii. Na podstawach pedagogiki steinerowskiej został oparty system oświaty w Finlandii, uznawany za jeden z najlepszych modeli edukacji na świecie (tak, obiecujemy, że o fińskiej edukacji również powstanie stosowny artykuł; może zainspiruje włodarzy rodzimych placówek?)
Zasady:
Podstawową zasadą edukacji waldorfskiej jest wspieranie dziecka w jego wszechstronnym rozwoju. Dotyczy ona głównie trzech sfer: myślenia, uczuć i woli. Cechami charakterystycznymi szkół steinerowskich są m.in.:
- brak ocen i podręczników,
- holistyczne podejście do ucznia,
- nauka praktyczna, edukowanie przez doświadczenia i przeżycia, czy koncentracja na naturze.
Poza tym dużą uwagę przykłada się w nich do zajęć artystycznych, uwrażliwiania młodego człowieka na piękno, rozwój samodzielności, a także nauczanie zgodne z indywidualnymi predyspozycjami uczniów.
Pedagogika waldorfska wyróżnia trzy siedmioletnie etapy rozwoju młodego człowieka:
- pierwszy od narodzin do 7 roku życia,
- drugi od 7 do 14 roku życia,
- trzeci od 14 do 21 roku życia.
W pierwszym etapie
dziecko kształtuje i opanowuje własne ciało. W tym okresie bardzo ważne jest zbudowanie zdrowej oraz prawidłowo funkcjonującej fizyczności. Edukacja tego etapu ma zapewnić dziecku możliwość rozwoju fantazji i wyobraźni, dlatego zajęcia obejmują m.in. rysowanie, malowanie, modelowanie, opowiadanie i inscenizowanie baśni, grę na instrumentach, lepienie z gliny, tworzenie strojów do przedstawień i inne. Dzieci poznają świat, w grupach, które nie są podzielone ze względu na wiek – dzięki temu dzieci młodsze mają okazję integrować się ze starszymi i uczyć się od siebie współdziałania, rozwiązywania konfliktów, wyznaczania granic, szacunku oraz empatii. Dokładnie tak, jak ma to miejsce w społeczeństwie. Dzieci ćwiczą przydatne umiejętności takie jak krojenie, gotowanie czy sprzątanie – pod okiem wychowawców same przygotowują swoje posiłki.
Edukacja w drugim siedmioleciu
zakłada uczenie się w różnych blokach tematycznych przez kilka tygodni, np. polski, przyroda, matematyka. Do przedmiotu, nauczanego na początku, wraca się dopiero po kilku miesiącach. Nauczyciel musi wykazać się dużą kreatywnością, aby nie powtarzać materiału. Nie ma konkretnego planu nauczania, jest on na bieżąco dostosowywany do uczniów. Między nauczycielem a uczniami wytwarza się silna więź. Dodatkowo, duży nacisk kładzie się na rozwijanie kreatywności, indywidualizm i wolność uczniów. Istotna jest także współpraca z rodzicami. Rudolf Steiner zakładał, że dzieci nie powinny otrzymywać stopni, a jedynie oceny opisowe. Szkoły waldorfskie w Polsce stosują opisowy sposób oceniania, jednak zgodnie z wymogami Ministerstwa Edukacji, na świadectwach muszą również pojawić się stopnie.
Ostatni etap nauczania
także stosuje podejście holistyczne. Ma on za zadanie ułatwić młodemu człowiekowi aktywne i samodzielne wyrażanie własnego punktu widzenia, tworzenie osądów, rozwijanie logiki oraz krytyki. W czasie dyskusji i rozmów, nauczyciel i uczeń są dla siebie partnerami. Pojawia się wówczas zdolność myślenia abstrakcyjnego, co rzutuje na metody nauczania. Młodzi ludzie uczą się wówczas chemii, fizyki, astronomii, a nierzadko również języków starożytnych. Liceum waldorfskie stawia również na rozwój umiejętności praktycznych – robótek ręcznych, stolarki czy pracy z gliną.
Wady systemu:
Jak wszystkie placówki i każdy system, szkoła waldorfska ma swoje wady i zalety.
Do wad przeciwnicy najczęściej zaliczają:
- tworzenie iluzji idealnego świata, co wiąże się z obawami dorosłych, że młodzi ludzie kształceni w tym systemie nie poradzą sobie w brutalnej rzeczywistości
- późna nauka czytania (w wieku 7-8 lat)
- system nauczania blokowego, względem którego podnosi się zastrzeżenia, że materiał, który nie jest stale powtarzany, nie zostanie dostatecznie dobrze zapamiętany przez dziecko
- opłaty – szkoły steinerowskie powstały z myślą o kształceniu wszystkich dzieci, bez względu na pochodzenie; tymczasem obecnie uczą się w nich jedynie dzieci osób majętnych – opłaty w Polsce zwykle przekraczają 1000 złotych na miesiąc
- placówkom waldorfskim zarzuca się sekciarstwo – nie są one akceptowane przez Kościół Katolicki
Zalety – Szkoła Waldorfska:
- wysokie wyniki egzaminów wskazują, iż uczniowie ponadprzeciętnie radzą sobie z przyswojonym materiałem
- stała opieka psychologa i logopedy w cenie czesnego
- indywidualne podejście do ucznia, nastawione na budowanie pozytywnych relacji
- brak codziennych ocen sprawia, że uczniowie zaczynają przyswajać wiedzę z chęci odkrywania nowego, a nie dla kolejnych stopni
- uczniowie szkół waldorfskich, dzięki zajęciom dodatkowym są wszechstronnie wykształceni, otwarci na świat, kulturę i sztukę, z dobrą znajomością poruszania się w świecie obowiązków codziennych.
Czy szkoły waldorfskie są dobre czy złe – zapewne na to pytanie chcą usłyszeć odpowiedź rodzice. Szkoły steinerowskie są inne – są dobrą alternatywą dla niektórych dzieci i rodzin. Jednak przed wyborem takiej placówki warto dogłębnie sprawdzić jej zasady, gdyż wiele jest w Polsce szkół zaledwie inspirujących się pedagogiką waldorfską, zupełnie pomijających jej istotne zasady.
Zapraszam także do lektury “Szkoła publiczna czy prywatna?“