Bunt nastolatka – (nie)naturalna faza rozwoju

W okresie pomiędzy 12 a 18 rokiem życia nasze dzieci się zmieniają. Czasami wydaje nam się, że jest to czas niemożliwy do przetrwania i że my-dorośli zostajemy tym, w sposób szczególny, doświadczeni. Czy jest jakiś sposób by w miarę spokojnie przetrwać te lata? Lata określane jako bunt nastolatka.
Psycholog Ewa Narkiewicz – Nejno
w szczególny sposób opisała fazy rozwojowe dzieci. Jej zdaniem pierwsze lata życia są jak wzrastanie drzewa – zapuszcza korzenie, tworzy pień, gałęzie, rozrasta się, zielenieje i każdym liściem chłonie nowości. W odróżnieniu od tego czasu, faza dojrzewania to moment przycinania gałęzi, zrzucania liści i zamykania. Czy na wszystko? Nie. Tylko na to, co w danym momencie wydaje się być interesujące i korzystne dla nastolatka. Nie odbiera on już tylu bodźców, kieruje swoją aktywność tylko na wybrane obszary. Co to oznacza w praktyce?
Jakie są cechy okresu dojrzewania?
- kryzys tożsamości – młody człowiek nie jest już dzieckiem, ale nie jest też dorosły; coraz częściej zadaje sobie pytanie „kim jestem” i „co ja tu robię”; poszukuje swojego miejsca w świecie, środowiska, które go zrozumie i zaakceptuje; zmienia się jego ciało i psychika; za zmianami hormonalnymi idą zmiany emocjonalne
- rozluźnienie więzi rodzinnych – a może raczej zmiana ich formy – rodzice przestają być wyrocznią, czasami to koledzy czy przyjaciele zastępują rolę autorytetu, a czasem następuje jego zupełny zanik; młody człowiek coraz częściej samodzielnie chce decydować o wszystkim, nie pytając o rady
- ambiwalencja uczuć – nastolatek jest rozchwiany emocjonalnie – od euforycznego nastawienia może bardzo szybko przejść w stan bezdennej rozpaczy i każdy powód jest równie dobry by zmienić swoje podejście do świata i najbliższych
- wzrost własnego „ego” – młody człowiek większą wagę przykłada do swojego wyglądu, własnego samopoczucia, osobistej przestrzeni; „normą” powinna być dla rodzica zajęta łazienka, godziny poświęcone urodzie, studiowanie poradników i kanonów mody lansowanych przez środowisko zewnętrzne.
Podsumowując, okres dojrzewania to czas jazdy na rollercoasterze. Rodzic nie może liczyć na spokojny czas i taryfę ulgową.
Bunt nastolatka – jak więc przetrwać te lata?
Czy istnieje jakieś wyjście awaryjne? Oczywiście. Dla każdego rodzica kluczowe musi być zrozumienie, że bunt nastolatka to naturalna faza rozwojowa każdego człowieka. A zadaniem dorosłych jest jego wspieranie. Pomogą w tym poniższe rady:
- spokój – to słowo-klucz – nasze zdenerwowanie, wzburzenie, podniesione głosy, awantury niczego nie poprawią; przeciwnie
- jasne komunikaty – rozmowa z nastolatkiem powinna być prosta i jednoznaczna; umysł młodego człowieka nie jest nastawiony na filozoficzne wywody rodziców. Bezpośrednie informacje odniosą lepszy skutek. I, co najważniejsze, nie liczmy na to, że nasze dziecko samo się domyśli czego od niego oczekujemy (ta rada jest szczególnie skierowana do kobiet – to one mają nadzieję, że dziecko lub mężczyzna się domyślą i wpadną na to, co akurat chodzi nam po głowie; nie oszukujmy się – najczęściej nie wpadną; zamiast więc się łudzić – mówmy bezpośrednio o naszych oczekiwaniach)
- brak porównywania – ta rada skutkuje w każdym wieku; określenia „syn Adama jest lepszy” albo „powinnaś brać przykład z Ewy” zazwyczaj działają odwrotnie; każdy rodzic powinien wspomnieć własne uczucia, gdy jego/jej mąż/żona porównuje go do kogoś innego; nie czujemy się z tym najlepiej, prawda?
- odrzuć negatywne uczucia i wzmocnienia – to nieprawda, że w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone – ogranicz ironię, szantaż, agresję. Cyniczne uwagi nie zmienią zachowania nastolatka, raczej sprawią, że odsunie się od nas bardziej
- bądź czujny i pomocny – nie przesadzaj z dobrymi radami na każdym kroku, ale jeśli dziecko potrzebuje wsparcia – bądź, bez względu na wszystko; przecież to Ty jesteś jedynym prawdziwym wsparciem
- „nie” znaczy „nie” – jeśli czegoś zabraniasz, bądź konsekwentny. Podobna reguła dotyczy wszystkich podstawowych zasad – powinny być jasno określone i niezmienne. Jednak jeśli czegoś zabraniasz, wyjaśnij dlaczego. „Nie, bo nie” wznieca bunt. Wyjaśnienie, że czegoś nie wolno, ponieważ są poważne powody, brzmi zupełnie inaczej. Zasady będą respektowane szczególnie wówczas gdy ustalicie je wspólnie
- partnerstwo – tak, brzmi dziwnie, ale skutkuje. Ustalajcie wspólnie kluczowe kwestie z waszego życia, pokażcie nastolatkowi, że jego zdanie jest równie ważne, doceniajcie zaangażowanie, budujcie wspólne pola zainteresowań, tłumaczcie i wyjaśniajcie świat. I co najważniejsze, kochajcie wasze dzieci. One nie są złe, ani dziwne. One przeżywają trudny okres, który minie, z waszą pomocą szybciej i mniej boleśnie.